Jedni się martwią, inni ignorują, pozostali się cieszą, że świat wysokich technologii wkracza do życia dziecka tak wcześnie. O czym mowa? O regularnym włączaniu animacji w żłobkach/przedszkolach oraz wprowadzaniu do placówek tablic interaktywnych, które błędnie nazywane są “edukacyjnymi”. Zanim wyrobisz sobie własne zdanie na powyższy temat – przeczytaj artykuł do końca. To ważne, szczególnie w kontekście WSPIERANIA rozwoju małego dziecka, na którym zależy zarówno rodzicom jak i pedagogom.

Ważne!

    • ten artykuł to apel do dorosłych, aby przestali wprowadzać maluchy w świat wysokich technologii zbyt szybko i zbyt intensywnie,
    • dzieciom potrzeba więcej interakcji w świecie wielowymiarowym i wielozmysłowym, manipulowania przedmiotami, a nie przesuwania ich wirtualnych odpowiedników (np. puzzli) jednym palcem po śliskim ekranie,
    • ten artykuł to nie zamach przeciwko technologii, problem stanowi wiek, w którym pozwalamy dzieciom wejść do świata animacji i gier. Małe dzieci nie są rozwojowe gotowe, żeby poradzić sobie z tak wysokim poziomem stymulacji układu nerwowego.

Primum non nocere, czyli po pierwsze nie szkodzić

To najważniejszy z nakazów Hipokratesa dotyczący praktyki lekarskiej, który powinien obowiązywać również placówki, które opiekują się małymi dziećmi. Dla dziecka żłobek, czy przedszkole to często drugi dom, w którym spędza połowę swojego aktywnego czasu, a czasami nawet większość dnia…

Opieka nad dzieckiem jest wymagająca. A co dopiero nad gromadką dzieci. Przez cały dzień. Rodzice są wymagający wobec placówek, ale te wymagania często są podszyte strachem… “Czy moje ukochane dziecko oddaję w dobre ręce?” myśli niejedna mama i niejeden tata.

Dziecko nie jest w stanie samodzielnie wybierać co mu służy, a co hamuje rozwój. To dorośli są od tego, żeby myśleć o długoterminowych skutkach podejmowanych codziennie decyzji.

Czy wprowadzanie małego dziecka w świat wysokich technologii przysłuży się do jego rozwoju, czy raczej go zahamuje?

Adrenalina i dopamina stanowią potężne i uzależniające połączenie!

Co stoi za złością dziecka, któremu wyłącza się bajkę, czy zabiera się tablet?

W organizmie dzieje się tak dużo rzeczy, ale kluczową rolę odgrywa tu DOPAMINA.

Dopamina jest uwalniana z najstarszych części naszego mózgu: rdzenia i móżdżku. Ten pradawny, wewnętrzny system nagrody, pozwałam ludziom odczuwać przyjemność, gdy zdobyli jedzenie, znaleźli pożywienie, czy przebywali z innymi osobami blisko.

Czy wiesz, że organizm nie wytworzył dla tego procesu naturalnego hamulca? Bo nie był on potrzebny. Jeszcze do niedawna organizm nie był bombardowany z każdej strony przyjemnościami, tak jak jest to współcześnie.

Jedzenie = przyjemność = wystrzał dopaminy do organizmu,

nowa zabawka = przyjemność = wystrzał dopaminy do organizmu,

natychmiastowy dostęp do powiadomień w telefonie = przyjemność = wystrzał dopaminy do organizmu

animacja dostępna na żądanie dziecka = przyjemność = wystrzał dopaminy do organizmu.

Te mikrodawki przyjemności powodują, że organizm chce więcej i więcej.

Organizm zalany dopaminą walczy o jej większą dostawę.

Rozpoczyna się cykl “im więcej dostanę, tym więcej chcę”.

Dzieci wpadają w złość po wyłączeniu animacji najczęściej z powodu rozregulowania układu nerwowego spowodowanego zbyt dużymi dawkami adrenaliny i dopaminy.

5 powodów, dla których warto ograniczyć dostęp do ekranów, aby nie hamować rozwoju dziecka

Dostarczając dziecku zbyt często animacji, czy wkładając do malutkich rąk smartfona z nieorganicznym dostępem do rozrywki, możemy zaburzyć jego naturalny rozwój.

Być może chociaż jeden z poniższych punktów zachęci Cię maksymalnego ograniczenia lub wyeliminowania ekranów z życia dziecka.

Pamiętaj – nie ma tutaj złotej zasady – ile Twoje dziecko może oglądać, ile grać. Nie szukaj uniwersalnych wytycznych. W Twoim domu, pod Twoją opieką nie ma uniwersalnego dziecka. Jest mały człowiek z unikatowym układem nerwowym, który w sposób wyjątkowy reaguje na ekrany. Mniej lub bardziej intensywnie. Mniej się uzależnia lub bardziej.

1. Manipulowanie przedmiotami w świecie wielowymiarowym i wielozmysłowym

Doświadczanie na ekranie to nic innego jak okradanie dziecka z możliwości doświadczania trójwymiarowego, wielozmysłowego, prawdziwego świata. Aby dziecko w pełni poznało jak działa przedmiot lub nauczyło się liczyć, musi doświadczyć tego w świecie multisensorycznym. W strukturach neuronalnych powstaje wtedy odpowiednik danego przedmiot.

„Manipulowanie przedmiotami to fundamentalny element rozwoju mózgu dziecka. Nic nie może go zastąpić. A już na pewno nie dostęp do gier na smartfonie czy tablecie… Dziecko musi poznawać przedmioty wielozmysłowo. Dotykać, obracać” – wyjaśniam w tym artykule

Tablice interaktywne i wodzenie palcem po śliskim ekranie, tablety z grami “edukacyjnymi” to nie są pomoce naukowe.

2. Nienaturalne pobudzanie dopaminy, która uzależnia od przyjemności jak narkotyk

Cyfrowe narkotyki – tak naukowcy, lekarze psychiatrzy pracujący z uzależnieniami, nazywają nieograniczony i swobodny dostęp do świata wysokich technologii przez małe dzieci. Dlaczego? Bo wyzwalanie dopaminy i adrenaliny jest identyczne jak po zażyciu narkotyków. Odpala się ten sam mechanizm. Szczególnie polecam lekturę książki dr. Nicholasa Kardarasa Dzieci ekranu oraz prof. Anny Lembke Niewolnicy dopaminy. Ci doświadczeni lekarze i naukowcy wskazują jasno na ogromne zagrożenia dla współczesnego świata, w którym panuje nieograniczony dostęp do świata cyfrowego.

3. Budowanie złych nawyków od początku życia dziecka.

Zainteresowanie dziecka zabawą jest najbardziej naturalną rzeczą na całej kuli ziemskiej. To zainteresowanie może zostać zabite przez wczesny dostęp dziecka do gier komputerowych, czy animacji.

W mózgu emocjonalnym znajduje się obszar nazywany prążkowiem, który jest ściśle związany z uwagą. Rozpoznaje również które działania, czy zabawy są dla nas najlepsze. Analizuje to biorąc pod uwagę dwa główne czynniki: intensywność bodźca oraz szybkość osiągania satysfakcji.

Problem tkwi w tym, że prążkowie zaczyna preferować jeden rodzaj stymulacji, a ignorować pozostałe. Czyli unika tych, które są nudniejsze. Dlatego dziecko, któremu regularnie i na długo dostarczane są animacje, czy gry traci zainteresowanie zabawą, rozmowami, układaniem puzzli, czy słuchaniem książek. Prążkowie odgrywa ważną role w zaburzeniach związanych z uzależnieniami i deficytem uwagi.

4. Stłumienie ogromnych pokładów energii kinetycznej dziecka

Gdy dziecko pobudza ciało do ruchu uwalniane są do organizmu białka m.in. BDNF i GDNF.

Czynnik neurotroficzny pochodzenia mózgowego BDNF (ang. Brain-Derived Neurotrophic Factor) wytwarza nowe neurony w hipokampie i korze przedczołowej. Stężenie BDNF mierzone w strukturze mózgu odpowiedzialnej za pamięć (hipokampie) zwiększa się wraz z wydłużaniem czasu wykonywanych ćwiczeń fizycznych.

To właśnie podczas ruchu organizm — pod wpływem wysiłku fizycznego — sam może wydzielać to białko, które pozwala tworzyć nowe neurony, a także podtrzymywać w dobrej kondycji te już istniejące. Mózg jest wzmacniany, gdy jest w ruchu!

Ciało unieruchomione przez ekran zatrzymuje się w rozwoju.

5. Dostęp do ekranu nie uczy dziecka większego skupiania się – jest dokładnie przeciwnie!

Sensorycznie bombardowany układ nerwowy dziecka reaguje zniecierpliwieniem, rozproszeniem, nieuwagą. Koncentrację dziecka można wydłużać tylko za pomocą zabawy, rozwiązywania zadań, tworzenia, ręcznych prac, rozmowy. Czyli wszystkim działaniom, które odbywają się w świecie rzeczywistym.

Co możesz zrobić już teraz?

Prowadzisz placówkę dla dzieci? Wprowadź zmiany od razu. Dzieci rozwijają się najlepiej, gdy są otoczone prawdziwymi relacjami, zabawami, rozmowami, a nie tymi wirtualnymi. Ich mózgi nie są w pełni dojrzałe. Ale na tyle plastyczne, że mogą zacząć preferować odbieranie obrazów, a nie słów, co może przyczynić się m.in. do opóźnienia rozwoju mowy.

Jesteś rodzicem i twoje dziecko chodzi do przedszkola, w którym korzysta się z ekranów (ogląda bajki, są ekrany interaktywne?) – prześlij ten artykuł do swojej placówki. A w domu ogranicz maksymalnie ekrany. Na podstawie zdobytej wiedzy, własnych doświadczeń i uważnej obserwacji dziecka.

Podsumowanie

Odpowiedz sobie na pytanie:

Czemu w Twojej placówce są ekrany? Czemu służą? Już wiesz, że ekrany nie przyczyniają się do rozwoju dziecka… Do uciszenia dzieci na pewno tak.

Sięgnij po wiedzę o wpływie wysokich technologii na rozwój mózgu dziecka. Wybieraj samodzielnie co dla maluchów najlepsze, ale w oparciu o zdobytą wiedzę i własną intuicję.

Zmysły dziecka mogą stracić swoją moc, wyobraźnia może zniknąć, niezwykła, naturalna kreatywność zamieni się w bierność, chęć na zabawę samodzielną, czy z innymi dziećmi straci na atrakcyjności, rozmowy z dzieckiem będą się toczyć tylko wokół gier, czy bajek, brak koncentracji gwarantowany. Czy warto włączać kolejna bajkę dziecku i powoli zmierzać w kierunku rozregulowania prawidłowego rozwoju dziecka, tylko po to, aby mieć 20, 30 czy 60 minut spokoju?

Czy chcemy żyć w społeczeństwie przyklejonym do swoich telefonów i uzależnionym od dopaminy, której organizm chce ciągle więcej i więcej (a można jej dostarczyć natychmiast w postaci alkoholu, papierosów, narkotyków, porno, sprawdzaniu mediów społecznościowych)

Bibliografia:

Alvaro Bilbao Mózg dziecka. Przewodnik dla rodziców. Wydawnictwo Bukowy Las, Wrocław 2018

J. Cieszyńska-Rożek Neurobiologiczne podstawy rozwoju poznawczego. Wzrok. Wyd. Centrum Metody Krakowskiej, Kraków 2019

Nicolas Kardaras Ph.D. Dzieci ekranu. Jak uzależnienie od ekranu przejmuje kontrolę nad naszymi dziećmi – i jak wyrwać je z transu, Wydawnictwo CeDeWu Sp z o.o. Wydanie I Warszawa 2023 (dodruk)

Gabor Mate Rozproszone umysły. Przyczyny i leczenie zespołu deficytu uwagi. Wyd. Czarna Owca. Warszawa 2023

Paulina Sapoń Neurony Szaleją. Wiedza o mózgu, która pomoże Ci zrozumieć dziecko. Wyd. Neurony Szaleją Paulina Sapoń, Kraków 2021

Jesteś rodzicem i chcesz odkleić dziecko od ekranu bez stresu? Dołącz do Programu Zmiany Złych Nawyków Ekranowych Queen of PLAY. W 5 dni zresetuj przeciążony animacjami układ nerwowy swojego dziecka

Nazywam się Paulina Sapoń, jestem twórczynią marki Neurony Szaleją.

Pomagam rodzicom zwolnić, aby zdążyli usłyszeć, zauważyć i docenić swoje dziecko. Jestem absolwentką neurodydaktyki i studiów podyplomowych Trener zdolności poznawczych (pamięć, uwaga, kreatywność) na SWPS. Jestem mamą dwójki przedszkolaków, przedsiębiorczynią, twórczynią webinarów, e-booków, zagadek dla dzieci.

ile czasu dziecko moze ogladac bajki